Jeśli mam szukać inspiracji to Kirsty Elson jest właściwą osobą. Inspiracje znajduje wszędzie tam gdzie inni przechodzą obojętnie. Umiejętności, zdolność, pomysły ma chyba w genach. Podoba mi się to co robi.
I znów sztuka leży na ulicy tylko trzeba ją podnieść, wydobyć i dać trochę od siebie. Stare deseczki, kamienie, sznurki, stare śruby, skrawki materiału, farba, pędzel i może dasz się namówić. Ale najpierw zobacz :)
FANTASTIKO!!!
OdpowiedzUsuńZachwycają mnie Twoje znaleziska, KaBi!
To od razu skojarzyło mi się z pracami Zdzisława Pękalskiego w tym sensie, że tworzy on zupełnie coś innego, głównie jest to sztuka sakralna, ALE: tworzy ją na starych, nadpalonych deskach, Madonny z dzieciątkiem widzi w słojach starych porzuconych koryt, podnosi z ziemi coś, co inni wyrzucili, bo widzi w tym już gotowe dzieło.
To jest niesamowite i chciałabym umieć tak widzieć. Ot, choćby, żeby sobie zrobić domek, niekoniecznie dzieło sztuki :)))
A jak będziesz nad morzem to wtedy najlepiej jest wytężyć wzrok bo morska woda czyni cuda, gotowe dzieła tylko trzeba je lekko podrasować, połączyć, podkolorować itd. A to co zamieszczam to jest cholernie inspirujące, ja bym nie wpadła ale jeśli ktoś inny poddał temat to nie muszę kopiować ale mogę zobaczyć to co mi gdzieś tam do tej pory umykało. I to tylko to albo aż to :)
OdpowiedzUsuń